Zebra

29.08.2019

Ciasto mojego dzieciństwa, lekkie, puszyste, wilgotne dzięki dodatkowi oranżady. Tym razem wyszło mocno pasiaste. Dlatego proponuję zmienić proporcje i w trakcie nalewania ciasta nakładać na przemian dwie łyżki jasnego i łyżkę ciemnego. Mimo wszystko gwarantuję, że ciasto znika błyskawicznie.

Składniki:

5 jajek

1,5 szklanki cukru

2,5 szklanki maki pszennej 

2  łyżeczki proszku do pieczenia

1 szklanka oleju

1 szklanka oranżady lub gazowanej wody mineralnej

Dodatkowo:

2 łyżki kakao

2 łyżki mąki pszennej 

cukier puder do oprószenia

Białka ubijamy na sztywno, stopniowo dodajemy cukier i ubijamy aż piana stanie się sztywna i lśniąca. Nie przerywając miksowania dodajemy po jednym żółtku. Zmniejszamy obroty miksera i  dodajemy stopniowo mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia na przemian z oranżadą o olejem.Ciasto dzielimy na dwie części. Do jednej dodajemy 2 łyżki mąki, do drugiej kakao, delikatnie łączymy.
Tortownicę o średnicy 26cm smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Wlewamy (rozpoczynając od środka tortownicy) na przemian raz jasne raz ciemne ciasto. Gotowe wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180º, pieczemy ok 60 minut (do suchego patyczka). Pozostawiamy do wystudzenia. Gotowe posypujemy obficie cukrem pudrem.